BIBLIA TO ZWYKŁA KSIĘGA, TSZZZZZZ,
BIBLIA TO ZWYKŁA KSIĘGA, TSZZZZZZ, KSIĘGA TO ZWYKŁA BIBLIA, TSZZZZZZ...
Notka odautorska: NIGGGGGGGGGGGDY
NIE PISZCIE W NOTEPADZIE.
POWODZENNNNNNNNNNNNNNNNNNIA W
INTERPRETACJI.
ABSURRRRRD, JAKICH MAŁO.
POZDRRRRRRRRRRRRROWIENIA OD EVIL
ANGELINÓW.
I OD
AAAAAAAAUTORRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRKI.
FANFIC
WAS WRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRROTKA BYE ANGEVELINKA.
BOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOM!!!
Jedno
pomarańczowe oko, jedno czerwone, złe.
Śpij mój demonie śpij, nie
zobaczysz już nigdy mnie.
Anioł mnie zabrał do nieba.
Zabrał mnie het, wysoko.
I zobaczyłem to Piekło, o którym
szepczesz mi nocą...
MAŁY BIAŁY TRUPEK Z NIEBA SPADŁ
MAŁY BIAŁY TRUPEK KOTKA ZJADŁ
MAŁY BIAŁY TRUPEK KTO TO JEST?
ŚNIEŻONOBIAŁE SKRZYDŁA - CZY JUŻ
WIESZ?
Szedłem ulicą, wokół mnie szli
inni.
Sam pośród obcych.
Obcy są wokół nas.
Wszędzie było ciemno i zimno,
nigdzie nie widziałem żadnej żywej duszy.
Tylko MAŁY BIAŁY TRUPEK stał na
wzgórzu.
Wyciągał śnieżnobiałe dłonie do
nieba i wołał przeklętym głosem:
JUŻ NIGDY NIE ZJEM KOTKA, WRÓĆ DO
MNIE
Patrzyłem, jak jęczy, jak szlocha.
MAŁY BIAŁY TRUPEK miał czarne włosy...
BO TO JEST PIEŚŃ O KOŃCU ŚWIATA
BO TO JEST PIEŚŃ O ZAPOMNIENIU
BO TO JA I MA DUSZA WZLATA
ODDAJĄC POKŁON JEJ CIERPIENIU
Szedłem też po dachach kościołów i
strącałem czarne, osmalone krzyże.
Już żaden Chrystus się z nich nie
miał prawa śmiać.
Nie miał prawa, bo Bóg miał
ukochać wszystkich.
Miał zabrać wszystkich.
A o MAŁYM BIAŁYM TRUPKU zapomniał.
BO TO JUŻ KONIEC ŚWIATA BYŁ
I NA ZIEMI JUŻ NIC NIE MA
BYŁ DOBRY BÓG? BÓG SIĘ ZMYŁ
A TRUPEK PŁACZE ŁZAMI DWIEMA
Czy nigdy nie zastanawialiście
się, jak to jest, gdy nastąpi wielki "BOOM"
i skończy się SĄD OSTATECZNY?
Wszędzie trąbi się o KOŃCU ŚWIATA a nikt nie wie,
co będzie potem... KONIEC ŚWIATA
TO KONIEC ŻYCIA.
A guzik.
Ja to wiem. Dlaczego wiem? Bo też
zostałem.
Dlaczego zostałem? Bo jestem
tradycjonalistą, nie lubię zmieniać
przyzwyczajeń. A moim głównym
przyzwyczajeniem jest żyć z dala od
Boga, tego niedobrego synalka i
ich zbłaźnionego sługi, Ducha ze wsi.
A jeśli nie miałem ochoty gapić
się na jego gębę, to idealnym
miejscem do zostania w ciszy i
spokoju była ZIEMIA po KOŃCU ŚWIATA.
Tak więc zostaliśmy:
JA, bo nie lubię być z Bogiem
MAŁY BIAŁY TRUPEK, bo Bóg o nim
zapomniał
i KOTEK, a raczej SKÓRA Z KOTKA,
bo MAŁY BIAŁY TRUPEK
KOTKA zjadł. Pozostał gigantyczny plac
zabaw, który miałem dla
siebie. Boga on już znudził, więc
zabrał swoje klamoty i poszedł
sobie precz, do tego swojego NIEBA
zabierając wszystkich anIOŁÓW i
ŚWiętych. Żal mi ich, ale oni byli
na sznurku, więc nie mogli zostać.
Ja byłem wolny.
Osmaliłem kolejny krzyż, strącając
złotą blaszkę i depcząc UMĘCZONEGO
CHRYSTUSA jak kwiatek przydrożny.
Ludzie go olewali, ale dla zasady poszli za nim.
Bo za Nim nie poszliby za Chiny.
No nie.
MAŁY BIAŁY TRUPEK ZNOWU PŁACZE
MAŁY BIAŁY TRUPEK O OCZACH Z
BŁĘKITU
JUŻ CIĘ BOŻE NIE ZOBACZĘ
CHYBA PRZYTULĘ GO Z ZACHWYTU
Wyszedłem z KOŚĆioła i podszedłem
do MAŁEGO BIAŁEGO TRUPKA. Okazało się, że
on wcale nie płacze z powodu
KOTKA, tylko z powodu SIOSTRY, która zaginęła
w czarnym płomieniu, gdzie miałem
zginąć JA i MOJE KAMRATY. Okazało
się też, że MAŁY BIAŁY TRUPEK jest
nie tylko MAŁYM BIAŁYM TRUPKIEM, ale
także jest EVIL ANGELINEM, co
wydawało się być niemożliwe, jakoże ZJADŁ KOTKA.
Spojrzałem w ZIELONE OCZY i
odgarnąłem BLOND włosy MAŁEMU BIAŁEMU TRUPKOWI,
składając mu na ustach TOKSYCZNY
POCAŁUNEK. Na jego ustach WYKWITŁ PENTAGRAM, a
a w ręce ukazały się BIAŁE KWIATY.
MAŁY BIAŁY TRUPEK JUŻ NIE PŁACZE
ZAPOMNIAŁ O TOBIE CHYBA JUŻ
A JA CIĘ CHĘTNIE Z RAZ ZOBACZĘ
ZWŁASZCZA JAK CI WYKOPIĄ GRÓB
Wiecie, nie lubię MAŁEGO BIAŁEGO
TRUPKA, w końcu to ON ZJADŁ KOTKA,a to nie
o to chodziło. W końcu, gdyby nie
jego kasztanowe włosy i białe oczy,
Bóg nie zapomniałby o nim.
Wiecie?...
Pusto tu.
Po tym końcu świata.
Nie ma ludzi, nie ma boga...
Nic nie ma.
Jestem tylko JA...
MAŁY CZARNY TRUPEK...
I skóra z KOTKA, którego
zjadłem...
JAK WYGLĄDA MAŁY BIAŁY TRUPEK?
ODPOWIEDŹ:
JAK TY.
KIM JEST JA?
TO MAŁY BIAŁY TRUPEK.
A KIM JEST KOTEK?
TO BÓG...