Hej! Ludziska^_^. mam nadzieję, że to co tu wyskrobałam się wam spodoba... hi,hi. Mój fanfik powstawał w bardzo dziwnych warunkach...nie pytajcie jakich! Jeżeli będziecie mieli jakieś uwagi i byście chcieli wytknąć moje niedociągnięcia to skrobnijcie na ten adres mailto:sui@wp.pl. czekam z niecierpliwością ^_^. Acha i jeszcze jedno fanfik został napisany pod natchnieniem Magicznych przygód Kubusia Puchatka... hi,hi.

 

Ognista woda

Epizod I

 

Sui rusz swój leniwy tyłek  bo ojciec się zdenerwuje i pójdzie bez ciebie. Dobrze już wstaje...aaaaaa. Dzień dobry matko, cześć stary. Dzień dobry Sui. Już możemy iść? Oczywiście ! Czekałem wyłącznie na ciebie. Więc ruszajmy. Do widzenia matko. Do widzenia! Udanych łowów.

Ten dzień był naprawdę przeuroczy i nie zwiastował tego co miało wkrótce nadejść.

Na co dziś zapolujemy staruszku. Ha ha ha. Co tak rżysz ? Powiedziałam coś nie tak? Ależ skąd, tylko jak zawsze jesteś ciekawa. Więc zaspokoję twoją ciekawość, mam nadzieje że się wyrobisz jeszcze dzisiaj! CO! NIC!, a więc jak mówiłem będziemy polować na jelenie.

Byliśmy już spory kawał od domu gdy nagle zza krzaków wyskoczyło na nas sześciu dresów. Były to przerażające potwory. Na ich skórze widniały to trzy to cztery paski, a  z mord jechało zgniłymi jajami. A każdy człek i nie człek, który ich spotkał nie miał dla nich litości.( i na odwrót - dop Mew ^^ )

Ja i staruszek zaczęliśmy wybijać ich jeden po drugim, lecz bestie mnożyły się jak by były wiatropylne.

Gdy poczułam, że zaczyna się robić gorąco , schwyciłam starucha za łachy i w nogi. Lecz dres to bestia sprytna jest kiedy chce i zagrodziła nam drogę z dwóch stron. Nagle stare próchno zwane moim ojcem odepchnęło mnie na bok i kazał uciekać. Stary przecież wiesz, że nie mogę cię tak zostawić. Uciekaj szczeniaro ja sobie poradzę. Ale sta.....SPIERDALAJ MI ALE TO JUŻ!!

Z językiem na wiesz ku zaczęłam biec ile sił w nogach. Biegnąc tak nie pilnując drogi sama nie wiedziałam w czyje zajdę progi i nie zauważywszy pnia wypierdoliłam się  i straciłam przytomność.

Kiedy się ocknęłam jedyną rzeczą o której myślałam była puszka piwa, którą zostawiłam w plecaku staruszka. Kiedy wstałam zamiast siedzieć bezczynnie udałam się w kierunku...yyyy kierunku, no dobra sama nie wiem gdzie polazłam. Idąc tak znowu nie pilnując drogi spotkałam jakąś szczeniarę, która zbierała kwiatki. Jak masz na imię dziewczynko? Eris, a ty? Sui. Dziecko uśmiechnęło się do mnie O mój Boże jak ja tego nienawidzę. Następnie wybałuszyła na mnie swoje gały i powiedziała, że się zgubiła i czy pomogę jej znaleźć drogę do domu. Jeszcze mi tego brakowało bachora na karku. No ale co mi tam wzięłam gówniarę za rękę i poszłyśmy. I tak szłyśmy obie nie pilnując drogi nie wiedząc dokąd idziemy ale to szczegół.

Szłyśmy tak ponad godzinę, a tu ni skąd ni  zowąd  wyskoczyło dwóch gości mała widocznie ich znała ponieważ gdy ich zobaczyła zaczęła drzeć dziób.  Oni jednak zachowywali się normalnie. Jeden z nich miał srebrne włosy( rozpuszczone i długie),aż do ramion. Ubrany był w czarne dżinsy, czarną koszulę, czarny płaszcz sięgający aż do ziemi. Broni nie miał przy sobie żadnej(jakiś psychol czy co?). Na nogach zaś w blasku słońca lśniły mu ładnie wypolerowane glany, oczy jego przykryte były czarnymi okularami. Jego towarzysz dorównywał wyglądem temu pierwszemu, tylko włosy miał brązowe. Ten zaś jak na mężczyznę przystało za pazuchą miał schowaną dubeltówkę(czy to na pewno była dubeltówka czy spotkałam prawdziweeeeeeeeeeeeego mężczyznę)nieważne. Nagle szczeniak wyrwał mi się z rąk i zaczął kopać po piszczelach to jednego to drugiego. Gdzie wy do kurwy nędzy się podziewaliście, łaziłam z tą lalunią przez pieprzone trzy godziny po jebanych pagórkach, a wy mnie olaliście.

Myyyyyyy no my ten tego poszliśmy nazbierać trochę chrustu bo się no tego ciemno się robi . Przestań pieprzyć poszliście na dziwki i tyle was widziałam. A teraz ja i moja koleżanka chcemy wracać do domu. Yyyy ale ja, yyyy do jakiego domu? A jak myślisz zabieram cię do siebie laluniu. W glosie bachora zauważyłam coś dziwnego, nie był już to ten sam bachor którego poznałam.

 

TO BE CONTINUE!!

 

by Asyami!! ^_^