Site hosted by Angelfire.com: Build your free website today!

Przenoszenie się ku przeszłości, podróże w czasie.    

Niniejsza strona www jest elementem homepage, dostępnej pod https://www.angelfire.com/ga3/gean/homepage.htm

Przenoszenie się ku przeszłości, podróże w czasie.

Pytanie czy będzie można w przyszłości podróżować w czasie, przenosić się w przeszłość, lub przynajmniej przyglądać się wydarzeniom, jakie zachodziły w przeszłości jest ciekawe i intrygujące. Jest ono powiązane z problemem ewentualnego istnienia zaawansowanych cywilizacji. Wysoko rozwinięta cywilizacja zapewne dążyłaby do opanowania takiej możliwości. Dalekosiężne podróże, na skalę międzygwiezdną lub międzygalaktyczną byłyby bowiem równoważne z podróżami w czasie.  

Pytanie powyższe jest intrygujące nie tylko na ze względu na powiązanie z najbardziej zasadniczymi  zagadnieniami naszego, aktualnego wyobrażenia o świecie, czyli naszego światopoglądu, ale jest także pytaniem wynikającym z natury istoty ludzkiej, gdyż posiadanie przez nas pamięci i codzienne jej  wykorzystywanie kształtuje nasz respekt wobec istnienia przeszłości. Poprzez wyobrażenia, wywołania z pamięci obrazów przeszłych dokonujemy przecież pewnego rodzaju zaglądania w przeszłość.

Na niniejszej podstronie mojej homepage zawieram nieco bardziej szczegółowe rozważania na temat podróży w czasie, odwołując się do konkretnych źródeł,  które mają na celu rozbudzenie zainteresowania możliwością różnych form podróży w czasie. Ma to na celu stymulowanie doskonalenie takiego wyobrażenia o świecie (światopoglądu),  aby był on optymistyczny, korzystny dla  samopoczucia i zdrowia. Innym dodatkowym celem, jest stymulowanie formułowania opowieści, a ściślej opracowań literaturowych (esejów, opowiadań) dotyczących znaczenia „zaglądania w przeszłość”  własną jak i społeczności z którą się identyfikujemy.

Czy czas istnieje? Czy pojęcie czasoprzestrzeni  Alberta Einsteina uzasadnia  założenie  o dalszym istnieniu przeszłości?   

Osobom, które nie zajmowały się  zagadnieniem podróży w czasie trzeba wpierw uświadomić, że jest wielu współczesnych ludzi, w tym także fizyków,  którzy twierdzą,  że czas nie istnieje. Aby zilustrować takie podejście wskażę np. na zapis dyskusji (wątek): https://forum.gazeta.pl/forum/w,32,163793736,163793736,Czas_nie_istnieje.html

Wątek ten otworzył P.T. speedyhawk w dniu  23.04.2017, następującym wpisem:

[„Czy to jest nowa fizyka czy też jej koniec?

Julian Barbour w swej książce "The End of Time: The Next Revolution in Physics" stwierdza, że czas i ruch nie istnieją w świecie fizycznym, lecz są jedynie naszym  psychologicznym odczuciem rzeczywistości.

Dla Barboura istnieją tylko "chwile", które są jak zamrożony świat na jednym zdjęciu, migawce. Te chwile to "teraz". Nie mają żadnego uporządkowania, wszystkie są na raz obecne "teraz". Chwile te zbudowane są z obiektów w całkowitym bezruchu i jest ich tyle ile jest wszystkich możliwych konfiguracji Wszechświata w którym mogą być. Nasz umysł doświadczając ich porządkuje je od przeszłości przez teraźniejszość do przyszłości. W rzeczywistości istnieją one wszystkie naraz i opisuje je bezczasowe równanie Wheelera–DeWitta. Barbour wierzy że jego koncepcja bezczasowego Wszechświata może kiedyś pozwoli  rozwiązać problem unifikacji grawitacji z mechaniką kwantową. bramaoswiecenia.pl/viewtopic.php?t=126 

Moim zdaniem jest to następna chybiona próba opisu świata fizycznego, który nigdy nie zostanie opisany poprawnie, gdyż człowiek nie powstał i rozwija się po to, aby wyjaśniać sobie samemu to, co się we Wszechświecie dzieje...”]    

Być może  niektórzy z Państw  będą zainteresowani prześledzeniem całej dyskusji, która jest łatwo dostępna.    

Aby zaintrygować  czytelnika przytoczę moje dwie wypowiedzi zamieszczone w w/w  wątku. Wypowiedzi te dotyczą także  zagadnienia, czy koncepcja czasoprzestrzeni Alberta Einsteina  uzasadnia  założenia o istnieniu przeszłości?   

 

                                                          

                                                                                                      

Wpis nr 1

andrew.wader; Re: Potencjalnie nieśmiertelni ..; 22.05.2017, 12:58

majka.mnpnacka napisała:

> Z przeszłością jest identycznie jak z czasoprzestrzenią. Przebiegi procesów możemy

> lokować w dowolnie zdefiniowanej czasoprzestrzeni, a jej część nazywać przeszłością.

andrew.wader napisał:    

Wydaje mi się, że odpowiedzi speedyhawk'a i majki_monackiej są sprzeczne ze sobą. Majka Monacka widzi jednak jakieś możliwości zachowania przeszłości…   

Myślałem, że ktoś z Państwa w próbie odpowiedzi na moje pytanie odwoła się do pojęcia "past light cone". No bo przecież gdyby odbierane przez nas teraz światło, wysłane przed np. 10 miliardami lat z jakiejś wcześnie (po Wielkim Wybuchu) powstałej galaktyki czy gwiazdy zawierało informacje o skonstruowanych wówczas obiektach i informacja ta miała by charakter "kompletny", tzn. zawierałaby w pełni działające „przepisy”  (informacje o DNA lub algorytmy wytwarzające pewne obiekty) to wtedy musielibyśmy powiedzieć,  że przeszłość nadal istnieje, jakkolwiek do odczytania w innym miejscu ...   

Na kanale National Geographic nadawany jest teraz 10 - cio odcinkowy serial pt. "Geniusz" o Albercie Einstein'ie . W wczorajszym 5-tym odcinku jest scena kiedy to Carl Gustav Jung płacąc w kawiarni 4 marki rzuca Einsteinowi myśl, że może są nawet 4-ry wymiary. Jest potem wypowiedź Einsteina ... "no tak rzeczywiście mojego problemu (myślał wtedy o Ogólnej Teorii Względności) nie da się rozwiązać (opisać) w trzech wymiarach ...  

Wielka szkoda, że (ze względu na rodzaj wykształcenia) nie jestem w stanie wchłonąć znaczenia oryginalnych zapisów równań czasoprzestrzeni Einsteina...  

Coś mi się jednak wydaje (nie chcę tu nikogo obrazić),  że ów dylemat ... czy istnieje 4 -ro wymiarowa czasoprzestrzeń  jest chyba "nadal" na granicy pojmowania współczesnych ludzi.  W każdym razie brak jest "intuicyjnych opowieści",  które mogłyby być przedstawiane np. w ogólniaku tak aby słuchacze odnosili wrażenie,  że rozumieją jak to jest...

Niniejszy wątek jest chyba dowodem na to, że brak jest zgody na temat dalszego istnienia przeszłości, ale jest to tym nie mniej zagadnienie leżące o podstaw dylematu: "czy da się kogoś wskrzesić" ~ Andrew Wader

Wpis nr 2

europitek napisał:  

> andrew.wader napisał:

> > (informacje o DNA lub algorytmy wytwarzające pewne obiekty)

> 

> Rzeczywistość nie składa się z "pewnych obiektów", lecz ze wszystkich obiektów,

> czyli jakiegoś środowiska. Jeśli wygooglujesz dzisiaj kopię piramidy Cheopsa to

> nie znaczy, że przywróciłeś przeszłość z czasów starożytnego Egiptu... i

> za rogu wyskoczy faraon.  

Oczywiście,  jest to tutaj drobiazg  na tle rozbudowanej, ciekawej dyskusji, tym nie mniej odpowiem. Otóż ja pisałem o istotności pytania: "Czy istnieje nadal przeszłość ?" w kontekście moich rozważań ważnych dla koncepcji światopoglądowych  i pisałem o reinkarnacji (jej połówka to inkarnacja). Pisałem,  że w reinkarnację wierzy ok. 2 miliardy ludzi, a w inkarnację drugie 2 miliardy.   

Otóż dla konceptu reinkarnacji nie jest konieczna możność przywołania "całej przeszłości ... całego przeszłego "teatrum" ... wystarczy przeniesienie z przeszłości wybranych fragmentów. 

Pisałem że "pewne fragmenty" sprzed choćby np. 9 miliardów lat znajdują się w świetle widzianym teraz przez nas w nocy (past light cone)…  Hm .. nawiasem mówiąc…  może takie światło zawiera właśnie ukryte w nim ... jak wspominałem DNA lub "algorytmy odtwarzające obiekty",  istniejące gdzie indziej i dawno temu…   

A tak swoją droga, równanie  Einsteina – równanie pola ogólnej teorii względności, zwane też równaniem pola grawitacyjnego.. znajduje się pod https://pl.wikipedia.org/wiki/Równanie_Einsteina  Ma ono postać (trzeba tam zaglądnąć)…  

[" ... gdzie: { - tensor krzywizny Ricciego, R - skalar krzywizny Ricciego, - tensor metryczny, Lambda - stała kosmologiczna, - tensor energii-pędu, - liczba pi, c - prędkość światła w próżni, G - stała grawitacji. Natomiast g opisuje metrykę rozmaitości i jest tensorem symetrycznym 4 x 4, ma więc 10 niezależnych składowych. Jest to równanie tensorowe, jednak rozbijając tensor na składowe można otrzymać z niego układ równań liczbowych. Biorąc pod uwagę dowolność przy wyborze czterech współrzędnych czasoprzestrzennych, liczba niezależnych równań wynosi 6. "]  

A więc jeszcze raz moje pytanie do fizyków: „Skoro napisano: ‘Biorąc pod uwagę dowolność przy wyborze czterech współrzędnych czasoprzestrzennych’  ... czy wymiar czasu jest taki sam jak wymiary przestrzenne ???  ~ Andrew Wader   

Literackie wizje podróży w czasie.    

Istnieje wiele utworów literackich, które obrazują różne rodzaje i aspekty ewentualnych podróży w czasie. Pragnę  tu jednak wskazać na  niezwykle  wyraziste zilustrowanie przemieszczenia się w czasie,  dokonane przez amerykańską pisarkę Dianę Gabaldon  [  http://www.dianagabaldon.com/ ].   

Diana Gabaldon  jest autorem licznych opowieści historycznych.  Pisząc pierwszą  tom  z cyklu  Outlander,   niejako przez przypadek, jak wyznaje, uruchomiła pomysł na nowy typ powieści, w których nie wiele jest sztafażu z gatunku literatury s-f,  prócz opowieści o przenoszeniu się w czasie, w skali 200 lat,  pewnej młodej, pięknej  kobiety. Autorka piszę  o tym swoim dziele następująco:   

„Szczerze mówiąc, nigdy nie byłam w stanie opisać w kilku słowach co to za rodzaj książki. Widzę, że moje książka jest sprzedawana jako  fikcja historyczna, historyczna nie-fikcja, science fiction, fantasy, tajemnice, romans, horror. Jedyny mój  sposób, określenia komuś czym jest ta książka to rozpoczęcie opowieści, a więc było to tak:    

[„ W 1946 roku, po drugiej wojnie światowej, młoda Angielka imieniem Claire Beauchamp Randall udaje się ze swoim mężem Frankiem do  Szkocji. Ona jest byłą pielęgniarką wojskową, on też był w wojsku, byli w rozłące przez ostatnie sześć lat, postanowili wyjechać  aby spędzić niejako powtórnie miesiąc miodowy. Ponownie się poznają, myśląc o założeniu rodziny.  Pewnego dnia Claire wychodzi sama na spacer i napotyka krąg ogromnych  kamieni.  Takie megalityczne, kamienne  kręgi są  bardzo liczne w całej północnej Wielkiej Brytanii. Claire  dotykając głazu znika. Budzi się, leżąc na łące. Okazuje się wkrótce, że  jest w roku  1743 roku. Pierwszą osobą, którą spotyka jest mężczyzna w mundurze oficerskim z XVIII wieku. Ów dżentelmen, Jack Randall, wygląda dokładnie jak jej mąż Frank  i okazuje się być jego pra-pra-pra-… pradziadkiem. Niestety, okazuje się również, że jest  sadystycznym biseksualnym zboczeńcem, przed którym Claire musi wielokrotnie uciekać… „]   

Dlaczego poświęcam tutaj tak wiele uwagi  autorce i jej powieści. Otóż w oparciu o pierwszych  pięć tomów serii Outlander zrealizowano łatwo dostępny serial pod  tym samym tytułem. Śledząc losy bohaterów tego świetnego, intrygującego  serialu,  uświadamiamy sobie wyraziście czym byłoby rzeczywiste  przeniesienie się w czasie o dwieście lat ku przeszłości. Wędrowców w czasie jest na łamach powieści Diany Gabaldon kilku. Ich losy są przejmujące.  Oglądniecie serialu wzbudza intensywne myślenie na temat wielu aspektów egzystencjonalnych. W szczególności, obrazów te uświadamiają nam czym różni się wspominanie przeżytych sytuacji, wydobywanie ich z pamięci od pełnego cofnięcia się w czasie. Obrazy dotyczące tego zagadnienia są tak sugestywne,    skłoniło to  wielu dziennikarzy do wypytywania  pisarki  o  jej zdanie na temat możliwości realizowania podróży w czasie. Udzieliła ona między innymi wywiadu czasopismu „National Geographic”,

który jest dostępny pod:   http://www.outlandercentral.com/2016/02/diana-gabaldons-interview-with-national.html   

Przytoczę tłumaczenie fragmentu tej rozmowy, gdyż jest ona intrygująca:  

[ „ Dziennikarz NG: Jak Pani sprawiła, że czytając powieść podróże w czasie wydają się tak wiarygodne?

Odpowiedź Diany Gabaldon: Skoro zaczęłam pisać historie o podróżach w czasie, musiałam zaznajomić się z racjonalnymi wyjaśnieniami jak mogło by to działać w naszym świecie. Przez skorupę ziemską przebiegają linie sił geomagnetycznych i przez większość czasu biegną one w przeciwnych kierunkach - do przodu i do tyłu. W niektórych miejscach odchylają się i krzyżują, a kiedy tak się dzieje, pojawia się węzeł  geomagnetyczny, który rozchodzi się w różnych kierunkach. Nazywam te wierzchołkami (vertices). Ten splot przecinających się linii,  może  tworzyć „wir czasowy”.  Mogą istnieć osoby bardzo  wrażliwe na oddziaływania geomagnetyczne. Osoby takie wykrywają takie węzły. Mogą w nie wejść i doznać wtedy przeniesienia w czasie.     

Gdyby więc prehistoryczni ludzie zauważyli, że co jakiś czas, gdy ludzie przekraczali ten konkretny skrawek terenu, znikali, powodowałoby to sporą konsternację i mogliby pomyśleć, że warto zaznaczyć to miejsce. Więc to może być powód, dla którego kamienie tam są i dlaczego są ustawione tak, jak są. Być może ich wymowa jest mniej więcej następująca:

„Kiedy ludzie przechodzili  tedy podczas przesilenia zimowego to znikali,  więc nie rób tego! Będę musiała  napisać artykuł zatytułowany teoria podróży w czasie Gabaldona  [Śmiech]”]

Na temat owych podróży w czasie autorka wkłada w usta swojej bohaterki także następującą wypowiedź:  

["... Miała niejasne wyobrażenia o tym, jak można wyjaśnić wir czasowy w kontekście zunifikowanej teorii pola. Skoro Einstein nie zdołał tego uczynić nie sądziła, że  ona sobie z tym poradzi. Ale wyjaśnienie  musi istnieć. Einstein próbował stworzyć teorię, która dotyczyłaby zarówno grawitacji jak i elektromagnetyzmu. Najwyraźniej mamy tu do czynienia z działaniem takiej teorii w której nie ma ograniczeń ze względu szybkość światła. Co wtedy? Szybkość czasu? Kształt czasu? Czy pola elektromagnetyczne krzyżujące się w niektórych miejscach wypaczają ten kształt? A co z wyznaczaniem dat lądowania? Wszystko, co wiedzieli na pewno, to że podróżowanie za dnia, w słońcu jest łatwiejsze, bezpieczniejsze"]   

Dostępne źródła literaturowe  i inne  dotyczące podróży w czasie.  

Wyczerpujące omówienie zagadnienia możliwości podróżowania w czasie ustanawia wpis do Wikipedii, dostępny pod:  https://en.wikipedia.org/wiki/Time_travel

Kilka niedawnych wykładów na ten temat zawierają filmy dostępne na You Tube:    

How To Time Travel | National Geographic  https://www.youtube.com/watch?v=SafwXdP7ylc   2009   

Is Time Travel Impossible?  https://www.youtube.com/watch?v=pGnMiGrYmPE   2019   

How To Time Travel, According To A Physicist https://www.youtube.com/watch?v=olOdCkYIsrA    2017  

Is Time Travel Really Possible?  https://www.youtube.com/watch?v=pQC3ErD1YwE    

The Science and Fiction of Time Travel - Part 1  2019  https://www.youtube.com/watch?v=6P36ZaWY2Zg    

The Science and Fiction of Time Travel - Part 2  2019 https://www.youtube.com/watch?v=z3c6c25eaPo

 

Zwierciadło czasu     

Inną  zagadnieniem jest pytanie, czy będzie kiedyś możliwe,  aby nie tyle przenosić się w czasie wstecz, lecz jedynie zaglądać w przeszłość, aby ujrzeć „co wtedy się działo, czyli być niejako światkiem tamtych przeszłych wydarzeń”. Byłoby to w pewnym sensie odpowiednikiem możliwości zaglądania  w miejsca oddalone przestrzennie. Współcześnie mamy rozliczne możliwości teletransmisji, video-konferencji, tak więc „bierne, zdalne ‘uczestniczenie’ (posiadanie obrazu)” z miejsc  oddalonych przestrzennie jest możliwe.   

Jeśli czas byłby jednym z  wymiarów czasoprzestrzeni, to zaglądanie w przeszłość powinno być – w zasadzie możliwe.  Hipotetyczne urządzenia umożliwiające zaglądanie  w przeszłość nazwijmy „zwierciadłem czasu”.   

Na temat współczesnych możliwości skonstruowania „zwierciadła czasu” wypowiadam się na osobnej stronie www, przyłączonej  do niniejszej homepage.   Jest ona dostępna pod:  https://www.angelfire.com/planet/tedeus/time-mirror-device-2.htm   

Rozważania na temat „zwierciadła czasu” są użyteczne również dlatego, iż  uprzytamniają znaczenie przekazów w wymiarze czasu dokonywanych przez wszystkie „układu  pamiętające”, to znaczy  przez wszystkie rodzaje pamięci i układy  wspomagające przypominanie sobie, wyobrażanie sobie przeszłości.   

Należy bowiem zauważyć, że rezultat przeniesienia pewnych informacji z przeszłości ku chwili obecnej  przez takie nośniki jak filmy, zdjęcia, pamięci komputerowe, listy, książki jest taki sam jakim byłoby użycie owego  hipotetycznego „zwierciadła czasu”. Mówiąc bowiem o możności „zaglądania w przeszłość” musimy zakładać że „zwierciadło czasu umożliwiłoby nam „ogląd”  jakiegoś fragmentu wydarzeń przeszłych, analogiczny do obrazów sfilmowanych, obrazów ze zdjęć. Nie byłoby wtedy możliwe wchodzenie w interakcję prze osoby aktywne w przeszłości, tak jak byłoby to przy hipotetycznej podróży w czasie.  

Różnica pomiędzy działaniem  układów pamięci,  a „zwierciadłem czasu”  jest  jedynie taka, że układ pamięci  przenosi odnotowany w przeszłości „powierzchowny obraz”, ku chwili obecnej (co  można symbolicznie  oznaczyć jako ( OFP - > I ), a „zwierciadło czasu” umożliwia  pozyskanie „OFP” (obrazu fragmentu przeszłości)  z chwili obecnej ( co można oznaczyć tym samym symbolem).  

Osobnego komentarza wymagają przekazy w czasie dokonywane  przez „zapis pisemny” ( pismo, wydruki, książki) oraz programy komputerowej.  Należy bowiem uświadomić sobie, że dla przykładu,  pewne opowiadanie, powieść  to „zapis przepisu słownego” na wywołanie pewnego ciągu wyobrażeń, w oparciu o zasoby mentalne czytelnika.   Wyobrażenia wywołane przez tekst, mogą być  jak to  wiemy z introspekcji „zobrazowaniem jakiś wydarzeń przeszłych”,  ale to zobrazowanie zależy od „możliwości procesora zapisu słownego” jakim jest mózg odbiorcy”. Układy pamięciowe przenoszące tekst (druk, książki) są więc znacząco odmienne od  filmów i zdjęć. W tym wypadku może zachodzić przenoszenie „reprezentacji wydarzeń przeszłych w czasie”, jakkolwiek w istocie mamy tu przede wszystkim przekazywanie  „zapis przepisu słownego”  pomiędzy dwoma odmiennymi mózgami.  

Rozważania nad układami pamięciowymi przenoszącymi zapis słowny umożliwiają także zwrócenie uwagi na  rozróżnienie „przesyłów w czasie” z przeszłości ku chwili obecnej kompletnych i niekompletnych. Aby wyjaśnić to zagadnienie przytoczę fragment jednego z moich wcześniejszych tekstów:   

"Jeśli układ zarejestrował w s z y s t k i e  i s t o t n e  c e c h y o b i e k t u, to według tego zapisu obiekt ten będzie mógł być odtworzony w przyszłości dokładnie w takiej formie w jakiej istniał on poprzednio. Na ogół fotografia nie spełnia tego warunku. Odzwierciedla ona jedynie "zewnętrzne pozory obiektu". Tym niemniej już od dawna, tzn. od czasów istnienia  p i s m a  można było przenosić "w przód" całość fragmentów przeszłości. Przykładem mogą tu być wiersze, oddające pewien nastrój, czy też pewne przepisy kulinarne lub opisy działań, które wykonane "po kolei" utworzą zawsze ten sam obiekt. Wszystkie zapisy językowe odnoszą się jednak do "procesora", czyli w tym przypadku mózgu ludzkiego, który potrafi odtworzyć i nadać im "realny kształt". Zarysowuje się jednak postęp w zakresie doskonalenia takich środków zapamiętywania, aby przekaz był właśnie typu zupełnego. Przykładem są tu możliwości komputerów (czyli procesorów informacji),zapewniających pełne przeniesienie "w przód" możliwości działań pewnego programu, który może np. sterować produkcją, wytwarzając pewien obiekt, czyli tak jak czynią to obecnie roboty. Programy komputerowe mogą być zapamiętywane przy tym w pamięci jak wiersze, lub na różnych nośnikach takich jak papier (listing), dysk lub pamięć operacyjna. Zupełność przeniesienia zależy więc nie od rodzaju nośnika, tylko od precyzji kodowania. Warto podkreślić, że zupełny przekaz fragmentu przeszłości, na ogół jest dokonywany poprzez przekaz zapisu kodowego na postać pewnego obiektu. Obiekt ten zaczyna "żyć" dopiero wtedy, jeśli ów zapis kodowy zostaje "realizowany" przez pewien p r o c e s o r , który musi istnieć. Warto tu zauważyć, iż jeśli pewien obiekt jest "zarejestrowany dostatecznie kompletnie" to nabiera on w tym zakresie pewnych cech "nieśmiertelności". Sposób na nieśmiertelność w tym sensie, że układ pamiętający przenosi "w przód" w kierunku napływającej przyszłości kompletny projekt (przepis) na obiekt istnieje więc i jest zrozumiały".   

Warto zauważyć, że  jeśli  w obrębie określonej dziedziny,  udaje się  w jakimś  zakresie dokonywać przy pomocy układów pamiętających  „przesyłów kompletnych” to wtedy osiągamy rezultaty zbliżone do „podróży w czasie”, gdyż  jesteśmy w stanie wejść w interakcję  z jakimiś  obiektami, które istniały w przeszłości.    

Znaczenie odnotowywania swojej aktywności i  sporządzania  własnych opowieści.  

Ogromna popularność takich systemów informatycznych jak Facebook, Instagram i innych podobnych,  świadczy o bardzo rozpowszechnionym  uznawaniu wartości zapamiętywania  danych o sobie i swojej aktywności i udostępniania tych danych innym.  

Nie trzeba więc nikogo namawiać,  aby dokonywać wysiłku dla  odnotowywania niektórych danych dotyczących „własnej ścieżki biograficznej”. Wywód przedstawiony na  niniejszej „stronie  www” przemawia jednak, że najbardziej wartościowe są  takie „odnotowania”, które przynajmniej po części mają charakter „przesyłów kompletnych”.  Spisane i zapamiętane („przenoszone w czasie”) opowieści często noszą takie cechy. Dla zilustrowania tej tezy można, dla przykładu namawiać czytelnika niniejszego wywodu, aby przeczytał tekst (opowiadanie) udostępnione pod https://www.angelfire.com/ga3/gean/sf-novel.htm   

W wypadku proponowanego tu eksperymentu czytelnik zaznajomi się ze „stanem  ducha, nastrojem  i stanem rozeznania autora opowiadania”  jaki miał miejsce w roku 1978, a więc 42 lata temu. W takich okolicznościach możemy mówić więc o ”zaglądnięciu” w pewien przeszły fragment rzeczywistości, bardziej złożony niż fotografia.   

Witryna  stanowiąca mój homepage, zawiera wiele elementów umożliwiających zrealizowanie podobnych eksperymentów. Przedstawione  rozważania  i proponowany  przykład powinny być  przekonywującymi argumentami, aby odnotowywać własne opowieści i dokonywać ich przesyłów w czasie.  

W wypadku chęci prowadzenia dyskusji na poruszone tu tematy zwracam uwagę na możliwości techniczne,  stworzone dla grupy dyskusyjnej „Jak rozumieć i naprawiać świat”  

https://forum.gazeta.pl/forum/f,246650,Jak_rozumiec_i_naprawiac_swiat.html        
 
   
Autor tekstu:

Andrzej Brodziak

Powrót do strony głównej homepage tutaj