LIROY: Prace nad plyta rozpoczlem jeszcze w listopadzie '95 roku, kiedy wspólnie z Lordz Of Brooklyn zrobilismy w moim studiu, Def Noizz, nagranie Shake'em Down. Potem wpadlem na pomysl, ze brzmien na nowa plyte poszukam w Stanach. Pojezdze i znajde pomysly tam, gdzie one wyplywaja, czyli u zródel. W Ameryce mialem sprzet, wszystko co bylo mi potrzebne do pracy, ale ostateczne wersje piosenek powstaly w moim studiu.
- Wyjazdy Liroy'a do Stanów Zjednoczonych zaowocowaly przede wszystkim nowymi znajomosciami i propozycjami wspólpracy. Tam równiez powstal utwór Escape From N.Y., który otwiera nowa plyte.
LIROY: Ten numer nagralem w Nowym Jorku w kwietniu tego roku. Stwierdzilismy z chlopakami z Lordz Of Brooklyn, ze minelo juz póltora roku od czasu, kiedy pracowalismy w Gdyni i warto by stworzyc cos nowego. Nagralismy utwór, w którym wzielo udzial takze kilku znanych raperów ze Wschodniego Wybrzeza, m.in. Diesel Babaloo oraz ludzie zwiazani z tzw. Def Squad (grupa, w sklad której wchodza popularni amerykanscy raperzy m.in Redman, Eric Sermon i Keith Murray - przyp. "Machina"). W Nowym Jorku mialem okazje pojawic sie na scenie w klubie CBGB's. Freestyle'owalem po polsku. Wystapilem wspólnie z basista zespolu Bad Brains oraz z chlopakami z Lordz Of Brooklyn. Wyniesiono mnie na rekach. Ludzie gratulowali mi, chociaz nie wiedzieli o czym rapuje. Wyjazd do Ameryki nie zmienil mnie. Zawiazaly sie przyjaznie. Dostalem propozycje trasy koncertowej po Stanach ze znana grupa rapowa, której nazwy na razie nie moge podac. Diesel Babaloo zaprosil mnie, bym wystapil na jego nowej plycie, która nagrywa dla koncernu Columbia. Powiedzial, ze jesli tego nie zrobie, to bede walem. Nie bylem tam traktowany jako bialy. Bylem ich bratem. Wielokrotnie zapraszano mnie do czarnych dzielnic, gdzie rzadko docieraja biali. Ice-T powiedzial, ze obrazi sie, jesli nie bede mówil do niego "bracie". Z Ice'm jestesmy bardzo dobrymi przyjaciólmi, a muzycy z jego grupy Body Count nazwali mnie "Honorowym Czarnym".
- Oprócz wspomnianych Lordz Of Brooklyn, na L w charakterze gosci pojawiaja sie takze Mika Urbaniak, 17-letnia córka Michala Urbaniaka i Urszuli Dudziak, raper Bobby De z Rudy Slaskiej oraz Tomasz "Lipa" Lipnicki z zespolu Illusion.
LIROY: Mike poznalem w krakowskim domu Michala Urbaniaka. Tam uslyszalem, jak rapuje do nagrania zespolu A Tribe Called Quest. Malo która z raperek potrafi tak jak ona rymowac. Mika ma po prostu wokal jak dzwon. Ostatnio polecilem ja i jej siostre, Kasie, Lordz Of Brooklyn. Wystapia na ich nowej plycie. W Bobbym De, który wystapil takze na moim minialbumie Bafangoo, pokladam wielkie nadzieje. Ma swój wlasny styl i bardzo fajnie rymuje. Z Lipa bardzo sie przyjaznimy. Mamy kilka wspólnych szalonych pomyslów, przez które wiele osób powiesi na nas psy.
- Albóóm budzil kontrowersje w zwiazku z wykorzystaniem przez Liroy'a fragmentów utworów m.in. Cypress Hill, Boogie Down Productions, Das Efx i Public Enemy.
LIROY: Na nowym albumie nie ma sampli utworów innych zespolów. Od powstania Bafangoo duzo komponuje. Rozpietosc moich zaintesowan muzycznych jest wielka.
- Niespodzianka na nowym wydawnictwie Liroy'a jest jego zwrot ku elektronicznym eksperymentom. Miedzy "normalnymi" rapowymi utworami pojawia sie kilka kompozycji w niezwykle modnym obecnie stylu drum'n'bass. LIROY: Siegam po drum'n'bass, bo takie granie strasznie mnie jara. Wychowalem sie na muzyce acidowej, house'owej i garazowej. Na mój gust muzyczny najwiekszy wplyw wywarl Olivier Bridge, DJ z mojej grupy Leeroy & The Western Posse. To najbardziej odjechany czlowiek na punkcie techno, house i acid, jakiego spotkalem w zyciu. Wtedy w Polsce, gdy mówilo sie o techno, wszyscy kojarzyli to z zespolem Technotronic, a Olivier pokazal mi calkiem inne techno.
- W lutym 1996 roku Liroy zostal zaproszony przez Malcolma McLarena do Londynu. Efektem tej wizyty jest rapowany przez Liroy'a po polsku utwór, który ukaze sie na nowym albumie ekscentrycznego menedzera Sex Pistols.
LIROY: Z McLarenem zrobilem numer na jego plyte inspirowana Polska, skadinad do dzisiaj nieukonczona. Utwór, jak i caly album, opierac sie mial na muzyce Chopina. Jestem jednym z nielicznych wykonawców, którzy wogóle odzywaja sie na tej plycie. Kawalek I co Dalej? powstal w Londynie w ciagu jednej nocy. Znany jest z Bafangoo, ale na krazku Malcolma ewentualnie pojawi sie w zupelnie innej wersji.
- W tekstach Piotra Marca duza role odgrywaja kobiety. Zgodnie z rapowa estetyka Liroy traktuje je, powiedzmy, nieco z góry. Dodajmy, ze naszej rozmowie przysluchuje sie jego blondwlosa, atrakcyjna zona - Agata.
LIROY: Kobiety sa dla mnie piekne, sa sensem zycia mezczyzny. W moich tekstach pojawia sie temat kurwy. Niektóre dziewczyny czuja sie urazone, gdy spiewam: "shake yer booty motherfuckin' bitch", bo uwazaja, ze wyzywam je od suk. Nie obrazam kobiet, ja nazywam tylko suki po imieniu, a jezeli jakas dziewczyna czuje sie obrazona, to uderz w stól... Nie jestem facetem, który pieprzy wszystkie kobiety napotkane na drodze. Jezeli zalezaloby mi na tym, to nigdy nie zalozylbym rodziny. Wyznaje zasade, ze dom zostawiam domowi. To nasza prywatna sprawa, co my tam robimy, jaka zupe jemy. To ma byc normalny dom, w którym wychowuje sie dzieciak. Moja zona, która wszedzie ze mna jezdzi, przede wszystkim wspomaga mnie duchowo. I to jest dla mnie najwazniejsze. Mój 14-letni syn interesuje sie wszystkim, tak jak jego ojciec. Jego sciany w pokoju zdobia plakaty m.in. Method Mana i koszykarzy NBA. Jestesmy ze soba bardzo zzyci. Licze sie z jego zdaniem. Nigdy nie mial zadnych zastrzezen do mojej twórczosci. Miedzy nami istnieje uklad bardziej kumplowski niz ojcowski. Czasami nawet zbyt kumplowski. Mysle, ze jest ze mnie dumny.
- Bafangoo poruszyl niektórych recenzentów. Tym razem oskarzono Liroy'a o plagiat. Twoja córka jest jakby kopia tekstu kompozycji Girin' Up The Nappy Dug Out amerykanskiego rapera Ice Cube'a, zamieszczonej na albumie Death Certificate z 1991 roku. LIROY: Twoja córka nie jest plagiatem. Plagiatem byloby przetlumaczenie tekstu na polski, a tak sie nie stalo. Muzycznie to takze nie jest ten sam kawalek. Muzyke Ice Cube'a znam od dawna, slucham go od jego pierwszej plyty. Od Ice Cube'a wzialem tylko konstrukcje utworu. Mialem pomysl, a on uswiadomil mi, jak go zrealizowac. Chcialem napisac tekst o zaklamaniu ludzkim. Zarzucono mi, ze jestem wulgarny, a niby ci wszyscy wokól mieli byc piekni. Tymczasem ci "piekni" ida do domu i wyzywaja swoje dzieci od kurew. To niby ja jestem gorszy? Chcialem przeciwko temu zaprotestowac, a utwór Ice Cube'a idealnie mi w tym pomógl. Powtarzam, to nie jest plagiat, tylko inspiracja. A o tym nie musze pisac we wkladce do plyty. Czy malarz, który maluje gola babe, robi plagiat obrazu, który powstal 100 lat temu i przedstawia akt? Nie, tworzy nowy obraz wedlug koncepcji, która wczesniej powstala.
- W utworze Grabarz, umieszczonym na Bafangoo, wykorzystano odglosy walk karate. Nie sa one jednak, jak twierdzi sam Liroy, wynikiem fascynacji najpopularniejszym obecnie na swiecie rapowym zespolem - Wu Tang Clan, który w swoich kompozycjach nagminnie wykorzystuje dzwieki pochodzace z niskobudzetowych filmów walki, kreconych przede wszystkim w latach 70. LIROY: Dlugo uprawialem sporty walki. Sztuki walki i sporty silowe zawsze bardzo mnie bawily. Uwielbiam boks, na co dowodem jest utwór Mano a Mano. Dedykowany jest on Przemkowi Salecie, który wychodzi na ring przy dzwiekach tego nagrania.
- Wydaje sie, ze obecnie najwazniejsze dla Liroy'a jest jego gdynskie Def Noizz Studio i wszystko, co jest z nim zwiazane.
LIROY: To studio powstalo z marzen. Robimy tam rózne rzeczy, za które ludzie placa dobre pieniadze. Zanim jeszcze odnioslem sukces, zremiksowalismy np. utwór Billy'ego Idola, który chodzil w londynskich dyskotekach. Robilismy remiksy takze dla Martyny Jakubowicz, Flapjacka, Acid Drinkers i Kasi Nosowskiej. Mój wspólnik Jarogniew Milewski zmontowal plyte z remiksami utworów Roberta Chojnackiego, za która Chojnacki odebral w tym roku Fryderyka. Muzyka na krazku Sax And Dance byla robiona przez Jarogniewa. W ramach Def Noizz otwieramy firme fonograficzna. Mamy juz wielu wykonawców rapowych, techno i jungle. Szykujemy nagrania bardzo dobrej kapeli, Physical, która gra muzyke zblizona do tego, co grali The Prodigy na ostatniej plycie. Niebawem wydamy plyte Bobby'ego De, a potem Alexa i zespolu Zakazani. Przygotowujemy z Jarogniewem plyte producencka, która bedzie opierala sie na rytmach drum'n'bass. Taka transowo-junglowa muzyka do zabawy wzbogacona o ciezkie gitary. Postanowilem takze zrealizowac plyte Liroy Prezentuje Def Noizz Mafia, na której znane i nieznane postacie ze swiata rapowego bed rapowaly do moich kompozycji. Mamy pomysl zeby wydac komiks wedlug mojego scenariusza i z rysunkami czlowieka, który robi mi tatuaze.
- Tatuaze sa jedna z wielu fascynacji Liroy'a. Od lat tatuowany jest przez Tomka Skoczypca z Gdyni, z którego uslug korzysta wielu przedstawicieli polskiej sceny muzycznej. Sposród wielu motywów zdobiacych cialo Liroy'a, najefektowniej prezentuje sie ten na tyle glowy, przedstawiajacy blazna.
LIROY: Tatuaze podobaja mi sie juz od wielu lat. Moje, poza rysunkiem blazna, nie maja jakiejs szczególnej symboliki. Uwazam, ze Stanczyk byl pierwszym prawdziwym polskim raperem. Mówil o rzeczach, które ludzi wkurwialy, których inni nie lubili sluchac, przez co zarzucali mu, ze klamie. Dla mnie Stanczyk znaczy wiele juz od czasów podstawówki. Zawsze bardzo mnie interesowala jego przeszlosc, historia. Dla mnie jest bohaterem. Moze jest to zbyt odwazne, ale uwazam, ze jestem blaznem konca XX wieku. Polskim blaznem.
- Powtórzenie komercyjnego sukcesu Albóómu bedzie trudne. Pierwsza plyta trafila w odpowiedni czas i zawierala kilka latwo wpadajacych w ucho przebojów, które przypadly do gustu wielu osobom na co dzien nie sluchajacym rapu.
LIROY: Robie plyty takie, jakie chce robic. Nie mysle o tym, jak one sie sprzedaja i jak zostana odebrane. Najwazniejsze jest, aby nie dac dupy. Uwazam, ze nagralem dobry material i odwalilem kawal dobrej roboty. Cokolwiek bym zrobil, zawsze beda ludzie za i przeciw. Jak zrobie plyte typowo undergroundowa, znajda sie tacy, którzy powiedza: "kurwa, pierdolniety". Zrobie plyte dance, to bedzie: "no kurwa, pierdolniety". Zrobie plyte po srodku, uslysze: "na pewno pierdolniety". Nie mozna myslec o tym, jak plyta bedzie przyjeta, bo wtedy artysta jest skonczony. Z Liroy'em rozmawialismy póltorej godziny. Ma skrystalizowane poglady, które wypowiada mocnym glosem. Nie chcial skomentowac obrazliwej napasci na niego zespolu Nagly Atak Spawacza. Uwaza, ze wszystko co mial do powiedzenia, zawarl w tytulowej piosence z albumu Bafangoo. Ostatnio wspólpracowal z rezyserem Piotrem Szulkinem przy telewizyjnej realizacji sztuki Kariera Artura Ui Bertolda Brechta. Liroy odpowiadal za oprawe muzyczna i wystapil w roli jednego z przybocznych glównego bohatera.
Rozmawiali: Grzegorz Brzozowicz i Bartek Winczewski.