Site hosted by Angelfire.com: Build your free website today!
Uwaga !!! Informacje zawarte na tej stronie mogły, choć w części, ulec zdezaktualizowaniu
Obecnie audycje polskie w Auckland nadawane są przez RADIO POLONIA

Powrot do strony glownej

Ramówka - stałe punkty programu - dzwieki Ramówka - stałe punkty programu - wspomnienia -  tutaj będzie można nas też usłyszeć !

 W S P O M N I E N I A
 
POLSKA FALA  INFORMOWAŁA . . . 

Przez wiele lat Polska Fala dokumentowala wydarzenia  polonijne i  krajowe –  pogodne  i smutne. Informowała o działalności organizacji polonijnych lub o jej braku.  Z radiowych materiałów powstała swojego rodzaju  POLONIJNA KRONIKA.  Przypomnimy o czym informowało Polskie Radio w Auckland swoich słuchaczy. 

(wyboru materiałów dokonał Bogdan Nowak, koncentrując się na wyborze informacji polonijnych i mających związek z Polską oraz  Nową Zelandią)
 
 
 
 5 czerwca 1994  W Klubie Polskim przy Carbine Rd w Auckland odbył sie bal świętojański. Udana zabawa trwała do późnych  godzin nocnych. Zapowiadane wsześniej puszczanie wianków przez dziewice na Zalewie  Waipuna w pobliżu Klubu nie doszło do skutku, mimo że wianków nie brakowało…
 

Mało kto  wie, że  jedyny (prawdopodobnie) samolot nowozelandzki, został skonstruowany przez  Polaka inż. Henryka Milicera. Samolot NZAI CT-4B „Airtrainer wyprodukowany został przez  New Zealand Aerospace Industry Ltd. w Hamilton. Jest to mały, jednosilnikowy samolot do szkolenia wstępnego pilotów. Od 1977 roku te samoloty są podstawowym sprzętem RNZAF Flying Training Wing (Skrzydło Szkoleniowe Królewskich Nowozelandzkich Sił Powietrznych). Zastąpiły one stare samoloty szkolne typu Harvard. Samoloty CT-4B „Airtrainer” są także na wyposażeniu nowozelandzkiego zespołu akrobatycznego o nazwie „Red Checkers” (Czerwona Kratka). Nazwa pochodzi od biało-czerwonej kratki pomalowanej na masce silnika. Zespół tworzy 5 samolotów i są pilotowane przez doświadcznych instruktorów szkoły lotniczej. 
Tę wiadomość przekazał nam, interesujący się polskim (i jak widać nie tylko polskim) lotnictwem - Wacek Duda

28 sierpnia 1994 Witamy miłych słuchaczy. W studiu zmęczeni  wczorajszym balem radiowym: Ania Kalinowska, Andrzej Kalbarczyk, Jacek Sylwin i Bogdan Nowak. Pierwszy  Wielki Zimowy Bal Radiowy był dla naszego zespołu sporym przeżyciem. Cieszymy się, że był udany, że tylu na nim mieliśmy gości.  Tak wielu, że nie dla wszystkich starczyło miejsc przy stolikach.  Główną nagrodę balu wygrał  pan Zdzisław Pisarek . Tą nagrodą jest wycieczka samolotowa - Mistery  Day, ufundowana przez biuro turystyczne Flyways Travel z New North Road.
W loterii fantowej wylosowano sporo nagród, wiążących się z Polską bezpośrednio, lub pośrednio. Były więc ogórki kiszone, wałek do ciasta,  płyty kompaktowe  z muzyką Chopina, kawa Inka, wyroby ludowego rękodzieła i  inne.
Część nagród zaufundowali : pan Władysław Buczkowski,  Nicolas and Sylwin – producenci płyty chopinowskiej i Witek Frenkiel, który zaoferował bezpłatną do końca roku prenumeratę dwutygodnika Kraj. Tę nagrodę wygrała pani Jadwiga  Fryckowska – prezes Stowarzyszenia Polaków w Auckland.
18 września1994 W  przyszła niedzielę , 25 września o godz. 2 po południu w budynku przy Carbine Road 57 rozpocznie się
Zebranie sprawozdawczo-wyborcze Klubu Polskiego. Zachęcając członków , i nie tylko, do udzialu w zebraniu, chcielibyśmy ustępującemu zarządowi zadedykować piosenkę . Czerwone Gitary zaśpiewają jeden ze swoich przebojów pt. "Tak bardzo się starałem".

Dosyć ciepło i słonecznie było w minionym tygodniu w Polsce. Jesień tuż, tuż. W lasach pojawiły się grzyby, ale zanotowano, niestety, wiele zatruć. Telewizja Polska ostrzega przed zbieraniem pewnego rodzaju  muchomora, przypominającego grzyba jadalnego. W wyniku zatrucia  grzybami zmarło już kilka osób. W minioną środę w Krakowie nie udało się uratować trzech kolejnych smakoszy. Nie wszystkie, jak się ukazuje, muchomory mają kropki…

21 września 1994 Dzisiaj, po polskiej mszy można było kupić, oprócz aucklandzkiego dwutygodnika KRAJ, także australijsko-nowozelandzki PRZEGLĄD KATOLICKI w cenie 2 dolarów za egzemplarz, a także kolejny numer tygodnika Ekspres Wieczorny, wydanie australijsko-nowozelandzkie, w cenie 3 dolarów za egzemplarz. 
9 październ. 1994 Zbliżają się obchody 50 rocznicy przyjazdu do Nowej Zelandii kilkuset polskich sierot, określanych potocznie w Nowej  Zelandii jako Dzieci z Pahiatua, od nazwy  miejscowosci, w której po przypłynięciu w 1944 roku, zostały rozlokowane.
Główne uroczystości jubileuszowe odbędą się w Wellington już wkrótce.
W sobotę 22 października od 3 po południu do 10 wieczorem w Domu Polskim w Wellington odbędzie się okolicznościowe spotkanie przy kominku.
W niedzielę 23 października o godz. 11.30 przed południem w Pahiatua rozpocznie się msza św. dziękczynna , a po  niej szereg imprez, jak wspólny obiad, koncert, odsłonięcie okolicznościowej tablicy.
W poniedziałek 24 października w  Domu Polskim w Wellington przewidziane są od godz. 3 po południu, do późnego wieczora gawędy, wystawa zdjęć, książek i pamiątek obozowych, projekcja filmów.
Szczegóły imprez w Wellington można uzyskać u pana Józefa  Stanisława Zawady, przewodniczącego Komitetu Jubileuszowego.

Kulminacyjnym akcentem obchodów jubileuszu Dzieci z Pahiatua w Auckland  będzie spotkanie połączone z uroczystym obiadem  w Domu Polskim, w sobotę 5 listopada, od 4 po południu do północy.
Natomiast w niedzielę 6 listopada Komitet Organizacyjny Obchodow, kierowany przez pana Jana Jarkę, zaprasza wszystkich rodaków na mszę dziekczynną o godz. 10.30,  po  której odbędzie się spotkanie w Domu Polskim, połączone z lekkim obiadem, wystawą zdjęć i pogawędkami.

6 listopada 1994 Dzisiaj w polskim kościele w Auckland odbyła się celebrowana przez biskupa Denisa Browna msza dziękczynna w intencji Dzieci z Pahiatua, a po niej okolicznościowe spotkanie w Domu Polskim.
Nastrój obchodów 50 rocznicy  przyjazdu do  Nowej Zelandii  polskich sierot z Syberii  i Kazachstanu przyćmił nagły zgon jednego z ich  organizatorów, długoletniego członka Stowarzyszenia Polaków, byłego sekretarza i   członka zarządu pana Franciszka Jaśkiewicza. Był osobą  znaną i znaczącą w środowisku polskim. Pogrzeb pana Jaśkiewicza odbył się w minioną środę.
Przypomnijmy, że w audycji w dniu 21 sierpnia bieżącego roku mówił on o okolicznościach przyjazdu  do Nowej Zelandii  polskich  sierot.
11  grudnia 1994 Dzisiaj odbył się Mikołajowy  mecz piłki nożnej.  Grały dwie drużyny 6 osobowe  (wiek graczy od 6 do 14 lat). Mecz był wyrównany i zaciety, zakończył się remisem 5:5. Rozstrzygnęły rzuty karne. Wygrała drużyna, której kapitanem był Damian Nowak. Każdy piłkarz otrzymał nagrodę, którą były naklejki nadesłane przez  Świętego Mikołaja, który osobiście nie zdążył na mecz.  Pewnie  oglądał mecz krykieta w TV…
23 grudnia 1994 Do polonijnej księgi żałobnej wpisaliśmy jeszcze jedno nazwisko. W poniedziałek 19 grudnia  w swoim domu w Te  Atatu  zmarł po krótkiej chorobie,  w wieku 67 lat, pan  Leonard Franciszek Nowak. Przez znajomych i bliskich nazywany był Lonkiem. Od lat należał do Stowarzyszenia Polaków, w którym pełnił m.in. funkcję prezesa. Aktywnie działał także na rzecz polskiej parafii w Auckland.
12 stycznia 1996 Na miano udanej imprezy zasługuje piknik zorganizowany w ubiegłą sobotę w przepięknym Kauri Park w zachodniej części Auckland. Kilkadziesiąt  osób dorosłych i dzieci śpiewalo popularne polskie piosenki obozowe oraz kolędy.  Na gitarze akompaniowała Ola Wnorowska. Krótka wycieczka po buszu dostarczyła miłych wrażeń.
Inicjatorem tej wspaniałej soboty na świeżym powietrzy był ks. Stanisław Wrona. Na pikniku byli  m.in ministranci.  Pieczone kiełbaski smakowały  wszystkim. Rodzice, dzieci i ks. Stanisław grali w piłkę i krykieta. Wszyscy, bez wyjątku, uczestnicy byli bardzo zadowoleni.

Przed tygodniem ukazał się ostatni, 118-sty, numer dwutygodnika KRAJ. Jak napisał redaktor naczelny pisma Witold Frenkiel, redakcja zawiesza wydawanie Kraju na czas nieokreślony z przyczyn organizacyjno-technicznych. Praktyka wskazuje,  że zawiesić pismo łatwo, trudniej je reaktywować. Wątpimy, chociaż chcielibyśmy się mylić, czy Witkowi Frenkielowi będzie się chciało w przyszłości redagować pismo ponownie. Może ktoś inny to uczyni iwypełni powstałą na polonijnym rynku prasowym w Auckland lukę.
Jesteśmy pełni uznania dla Witka  za jego naprawdę wielki wkład pracy w wydawanie dwutygodnika.

(Witek reaktywowal swoje pismo rok później w Australii , w Brisbane. Szata graficzna pisma pozostała  ta sama. Przyp,- B. Nowak , 23/07/1999)
 

Małgorzata i Wojciech Kmitowie z Gdańska przez pięć lat budowali własny jacht. Podróż dookoła świata była marzeniem ich życia. Jesienią 1999 roku wypłynęli na Temi w długi, zaplanowany na 4 lata, rejs.
Są doświadczonymi żeglarzami. Wojtek jest  kapitanem jachtowym, Gosia sternikiem morskim. Wywodzą się z tego samego klubu jachtowego, co znani u nas z wizyty sprzed dwóch lat żeglarze z jachtu Antica. Obie załogi znają się dobrze. W tym samym czasie budowały jachty w  Górkach  Zachodnich.
Jacht Kmitów  ma niecałe 9 metrów długości. To dotychczas najmniejszy jacht pod polską banderą, który płynie wokół globu. Kilka dni temu  przypłynęli do Auckland. Zakotwiczyli opodal Herald Island. Małgorzata z Wojciechem zamierzają przeczekać w Nowej Zelandii  okres pacyficznych cyklonów. Odpłyną w stronę Wielkiej Rafy Koralowej w kwietniu. 

(Dzielna para szczęśliwie zakończyla rejs dookoła świata. Przyp. B. N.  23/07/1999)

26 czerwca 1966 Na II Wielkim Zimowym Balu Radiowym  w 1996 roku  główną nagrodę  - wycieczkę smolotową - Mistery Weekend wylosowali  Państwo Małgorzata  i Janusz Ponichterowie. O celu swojej wycieczki dowiedzieli się dopiero na lotnisku w Auckland.  Samolot przetransportował ich do  Wellington, gdzie spędzili dwa dni , w ciągu których zwiedzili miasto.
23 lutego 1997  Zbyszek Moroz poinformował nas o kolejnym produkcie Made in Poland na nowozelandzkim rynku. Otóż, w Farmersie można kupić wysokiej jakości  porcelanowe komplety obiadowe : talerze, talerzyki, kubki, pojemniki na przyprawy, miski na sałate. Cały zestaw , składający się z 20 części,  można kupić za 79 dolarów nowozelandzkich. Poszczególne  części zestawu można kupować także pojedynczo. Produkt jakością znacznie przewyższa  wyroby tego typu sprowadzane z państw azjatyckich.
Polski zestaw obiadowy, to z pewnością  znakomity prezent urodzinowy czy  ślubny.  Taki polski akcent na stole podczas obiadu z pewnością wzmoże nasz apetyt.
13 kwietnia 1977 Kilka dni temu w Auckland zmarł Czesław  Fryckowski. Miał 74 lata. Był czlowiekiem pracowitym, spokojnym, powszechnie szanowanym. Urodził sie w Stargardzie, w rodzinie kowala. W czasie wojny przymusowo wcielono  go do armii niemieckiej. Służył w Africa Corps.  Podczas kampanii afrykańskiej dał sie wziąć  do niewoli przez aliantów. Przeszedł na ich stronę i do końca wojny walczył w szeregach wojska polskiego na zachodzie. Jego ojca hitlerowcy zamordowali w  obozie  koncentracyjnym.
Kilka lat powojennych spędził w Anglii, w Londynie. Tam się ożenił. 30 lat temu wyemigrował do Nowej Zelandii.  Przez lata należał do Stowarzyszenia Polaków w Auckland. 
Osierocił czworo  dzieci, w głębokiej żałobie pozostawił sześcioro wnuków i  żonę  Jadwigę.
 

Mirkowi Sienkiewiczowi dziekuję za słoik tartego, domowego chrzanu z kwaskiem cytrynowym. Nasze ogłoszenie z ubiegłego tygodnia było skuteczne. Okazuje sie, że w Nowej Zelandii są Polacy uprawiający chrzan w przydomowych ogródkach. Mirek znalazł więc korzeń chrzanu i  dzięki temu mógł wyprodukować pierwsze słoiki znakomitego tartego chrzanu. Produkt  Mirka smakował nam bardzo,  chyba będziemy jego stałymi klientami do chrzanu…
Przy okazji , jeden ze sluchaczy poinformował nas, że jedna z pań z Auckland przygotowuje domowym sposobem znakomita ćwikłę, do której, jak wiadomo potrzebne są buraki, chrzan i, o ile pamietam, ocet. Polskiej ćwikły jeszcze nie jadłem w Nowej Zelandii … 

24 kwietnia 1997 Jasiu  Kaczmarek,  nasz słuchacz z North Shore,  przywiózł z Polski trochę dobrych nagrań. Wypożyczył nam dwa kompakt dyski  z najnowszymi piosenkami znanych polskich wykonawców. Dzisiaj zapraszamy do wysłuchania piosenki Grzegorza Ciechowskiego, występującego pod artystycznym pseudonimem Grzegorz z Ciechowa. Artysta otrzymał niedawno trzy statuetki Fryderyka, nagrodę Polskiego  Przemysłu Fonograficznego za 1966 rok. Wyróżniono go  w kategoriach muzyki, tradycji  i  źródeł, aranżera roku i producenta muzycznego roku.
7 lutego 1999
W najbliższą niedzielę, 14 lutego,  w  Valentine  Day, o godz. 15.30, z przystani Subritzky Shipping Line w Half Moon Bay w Bucklands Beach w Auckland wypłynie w wycieczkowy rejs po Hauraki Gulf prom MN Subritzky. Dochód  z rejsu  zostanie przekazany na dofinansowanie Studium Kultury i Języka Polskiego w Uniwersytecie Aucklandzkim. Rejs, ktorego organizatorem podobnie jak w roku ubiegłym, jest POLANZ The Association of Polish Businesses and Professionals, potrwa około 3,5 godziny. Ceny biletów 20 dolarów od osoby dorosłej i 10 od uczniów i studentów. Dzieci do lat 5 popłyną z nami bezpłatnie.
7 marca 1999
Bardzo polski był luty w Nowej  Zelandii. A to za sprawą sportowców. Janusz Darocha zdobył w Hamilton indywidualne mistrzostwo świata w lataniu precyzyjnym, a wraz z kolegami  złoto drużynowe. Tomkowie Stańczyk i Jakubik sięgnęli po złoty, trzeci w ich karierze, medal w żeglarskich mistrzostwach świata juniorów w klasie 470 . Mistrz olimpijski z Atlanty, Mateusz Kusznierewicz wygrał trzy regaty, czyli wszystkie, w których startował w Nowej Zelandii.  Został m.in. zwycięzcą otwartych mistrzostw Nowej Zelandii. Bardzo dobrze spisała się także jedynaczka wśród naszych żeglarzy – mistrzyni Polski, Monika Bronicka, która w trzech regatach w olimpijskiej klasie Europa zajmowała zawsze miejsca w pierwszej szóstce wśród najlepszych zawodniczek na świecie.
Był to najbogatszy w polskie sukcesy w Nowej Aelandii miesiąc w historii sportowych kontaktów obu krajow. Nic więc dziwnego, że w naszych poprzednich audycjach poświęciliśmy sporo czasu wspomnianym wydarzeniom.
18 lipca 1999
Gordon  McLauchlan, znany pisarz i dziennikarz nowozelandzki będzie gościem naszej audycji za tydzień. 
Jego  cotygodniowe felietony ukazują się w każdą sobotę w New Zealand Herald. Pisze do wielu gazet i czasopism, m.in. do popularnego magazynu Metro. W swoim dorobku ma wiele książek oraz opracowań encyklopedycznych. Gordon był niedawno w Polsce na światowym kongresie  Pen Clubów, gdzie reprezentował pisarzy nowozelandzkich. Jest członkiem komitetu wykonawczego tej organizacji.
25 lipca 1999
Mimo, że do seansu filmu "Ogniem i Mieczem" pozostało jeszcze 5 tygodni, bilety sprzedają się bardzo dobrze. Zamówienia  na bilety napływają  nie tylko z Auckland, ale także z innych rejonów Wyspy Północnej.
12 sierpnia o godzinie 7.30 wieczorem,  aucklandzka stacja Triangle TV wyemituje specjalny  program telewizyjny poświęcony twórczości Henryka Sienkiewicza, Trylogii oraz  filmowi "Ogniem i  Mieczem". W programie, przygotowanym w wersji angielskiej, wykorzystane zostaną krótkie fragmenty filmu Jerzego Hoffmana.  Program długości 23 minut nie będzie przerywany reklamami. Reklamy, m.in firm polonijnych będą natomiast  bezpośrednio po emisji. 
Program przygotowują: Bodan Nowak i Jacek Maryniak.
1 sierpnia 1999
Smutną wiadomość przyniosła  przed tygodniem do studia Wisia Schwiters. Odszedł na wieczną wartę Pan Henryk Torbus,  żołnierz spod  Monte Cassino, odznaczony krzyżem Virtuti Militari. Był osobą znaną w naszym środowisku  i bardzo aktywną do czasu, kiedy mu na to siły pozwalały.
Śp. Henryk Torbus urodził się w 1913 roku koło Będzina. Jako zawód wybrał służbę w wojsku. Przed wojną w randze podoficera służył w 39 Pułku Piechoty w Jarosławiu. Brał udział w kampanii wrześniowej. Po jej  zakończeniu przedostał się za granicę. Jako członek Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich przedostaje się na Środkowy Wschód. Walczy pod Tobrukiem i Gazalą. Za wybitne męstwo okazane w bitwie o Gazalę w czasie ataku na pozycje nieprzyjacielskie zostaje odznaczony Krzyżem Virtuti Militari. Następnie bierze udział w wielu bitwach we Włoszech. Pod  Monte Cassino zostaje ciężko ranny.
Po zakończeniu wojny został odznaczony Krzyżem  Walecznych, Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami, War Medal, Africa Star, Italy Star Defence Medal. W 1947 roku udaje się do Australii. Po zakończeniu kontraktu przenosi się z Australii do Nowej Zelandii. Tutaj poślubia  Helenę Wiśniewską. Dom państwa Torbusów staje się domem rodzinnym członków  osieroconej rodziny Wiśniewskich.
Henryk Torbus dzieli ciężką pracę na utrzymanie rodziny z działalnością społeczną.  Jest członkiem SPK i RSA, również przez pewien czas piastuje funkcję  Delegata Rządu RP Na Obczyźnie, kolektora dotacji na Skarb Narodowy.
Po śmierci małżonki w 1922 roku, Henryk Torbus podupada na zdrowiu, co z kolei ogranicza jego działalność społeczną. 
Pomimo przeróżnych  kolei losu z ust Henryka Torbusa nigdy nie padło słowo skargi. Wszystkie swoje bolesne  doświadczenia znosił z wielką cierpliwością i godnością. 
Odszedł człowiek głęboko wierzący, szlachetny, uczynny człowiek, dobry mąż i  przyjaciel, prawy Polak i dobry obywatel swojej przybranej ojczyzny. 
Pogrzeb śp. Henryka Torbusa,  odbył się w miniony wtorek.


Kim jesteśmy - kiedy i gdzie nadajemy - historia
Powrot do strony glownej
Zespół redakcyjny - spikerzy - dzwiekowcy
Nasi wspólpracownicy
Nasi goscie
Galeria
Nasi sponsorzy
Linki
                                                                                                                                                                                                                                                  MS

Uwaga !!! Informacje zawarte na tej stronie mogły, choć w części, ulec zdezaktualizowaniu
Obecnie audycje polskie w Auckland nadawane są przez RADIO POLONIA