Site hosted by Angelfire.com: Build your free website today!



Strona domowa Mariana Sosny                                                                                                                  Napisz do mnie

  KTO JEST KTO                                                         data ostatniej aktualizacji:  28 czerwca 2002 

  W Y D A R Z E N I A ,  czyli interesujące tematy w naszym życiu prywatnym
  Przygotowania do balu

 

||| Home ||| Kto jest kto ||| Nowa Zelandia||| Śląskie sprawy ||| Mapa strony ||| 
Wydarzenia: GRADUACJA   WIZYTACJA  DIDGERIDOO   "21"GRZEGORZA   BAL  RUAPEHU  RANGITOTO
                     WIOSNA
    czerwiec 2002
     
    Krzysztof przed balem
    W czwartek 13 czerwca 2002 roku,  w centrum konferencyjnym Ellerslie Racecourse, odbył się doroczny bal ostatnich klas średniej szkoły Waitakere College. Nasz Krzyś jest uczniem tej szkoły i jak się okazało, uczęszcza już do ostatniej klasy. (Agnieszka z Grzegorzem też odpowiednio wcześniej tę szkołę ukończyli). 
    Doroczne bale, odbywające się tradycyjnie w zimie (a więc czerwiec jest najlepszym do tego miesiącem) stanowią jakby odpowiednik polskiej studniówki. Choć do końca roku szkolnego i końcowych egzaminów (nie mających jednak rangi matury, ale ich wyniki decydują w dużym stopniu o przyjęciach na studia) zostało jeszcze niespełna pół roku, balom tym przypisuje się jednak wielką rangę i od uczestników wymaga odpowiedniej klasy.
    Wród wymogów stawianych balowiczom jest wieczorowy strój oraz osoba towarzysząca ! O ile obecność osoby towarzyszącej nasz Krzysztof sobie zapewnił samodzielnie, to upchnięcie jego ciała w białą koszulę, muszkę i smoking oraz zrobienie odpowiedniej fryzury wymagało nie lada kwalifikacji. Najlepiej nadawała się do tego Agnieszka. Dobrze jest mieć (niekiedy) starszą siostrę !
    Przygotowywania do balu przypominały szykowanie młodej pary do wesela, choć to wcale nie było to.
    Jako że ekipa fotografująca nie została wypuszczona poza próg domu (i tak dobrze, że przygotowania do balu pozwolono nam zarejestrować !), toteż z samego balu zdjęć nie posiadamy. Wprawdzie lokalna prasa napisała o jakimś pobalowym skandalu, ale sprawa ani nie dotyczyła Krzysztofa, ani też nie było tam żadnych zdjęć. 
Zabiegi fryzjerskie zakończyła dezynfekcja z zastosowaniem mieszaniny pokostu z minią. Jak wyschło, dało to efekt piorunujący. Niejednego kiwuskiego młodziana zwalało z nóg z zazdrości.
 
Zaproszona do udziału w balu koleżanka Krzysia - Holly.
Też mogła zwalić z zazdrości niejednego Kiwusa. 
I nie tylko Kiwusa.
Różyczka w butonierce musiała być czerwona. Wspaniale korepondowała z innymi, nie tylko czarnymi, kolorami wystroju Balowicza. 
Za to róża na ręce Holly była biała. I też korespondowała.
Pierwsza przymiarka do pierwszego całonocnego szaleństwa.
Nasza para na bal udała się specjalnie zamówioną limuzyną.
(zdjęcie zrobione przez zaprzyjaźnionego papparazzi)
Strona Krzysztofa: http://www.geocities.com/shockingmantis/gt.html     Powrót do strony Wydarzenia